Loading

PIRACI Z KARAIBÓW V/2 - Zapachy świata

Świat pachnie.

Gdyby ktoś ciemną nocą zrzucił mnie śpiącego na spadochronie w dowolnej części świata, to po przebudzeniu i pociągnięciu nosem mógłbym z dużym prawdopodobieństwem określić, w jakim rejonie świata jestem. Inaczej pachnie tropik Brazylii, inaczej pachnie tropik Karaibów. Europa też ma swój specyficzny zapach. Afryka raczej ma smród. O Azji ciężko coś powiedzieć, gdyż, jeśli się przebywa w okolicy Chin ciężko jest w ogóle oddychać, tak powietrze jest zanieczyszczone. I to mówię ja, palacz bardzo zatwardziały.

Najfajniej jednak pachną Karaiby. Ot połączenie świeżego oddechu czystej wody z przebogatą roślinnością i zapachem jej kwiatów. Lubię ten zapach. On mnie ożywia. Ożywia mnie na tyle, że biegam więcej niż w innych rejonach świata. Średnio 20 km tygodniowo wybiegam po stalowym pokładzie, przez kilka dni w tygodniu. Czasami "załapię się " na miły dla oka zachód słońca. Nie mam tu szansy dojrzeć zielonego promienia, więc nawet go nie szukam.

W czasie biegania czasami w błękitnych falach towarzyszą mi delfiny, silnie zdziwione, że ten dwunożny ssak, ( czyli ja) biega, a za nim niosą się kłęby dymu. Ale przecież nie będę tłumaczył każdemu butlonosemu, że podczas biegania też zapalić czasami muszę. Bardzo często zaś między grzbietami szumiących fal, kątem oka zauważam stada srebrnych latających ryb. Słowo daję. Te ryby mają skrzydła i latają i nie wykazują zainteresowania ciągnącym się za mną dymem. Czasami zdarza się, że wystraszę się śmiertelnie.

Na Karaibach oprócz ładunku, wozi się często niechcianych gości. Ptaki różnego gatunku i maści, z lenistwa chyba, wybierają sobie statek, jako środek transportu. Zdarza się, że spod nóg wyskoczy niespodzianie czapla wielkości naszego bociana. Wtedy, zaskoczony człowiek natychmiast staje obok swego ubrania. Na szczęście kojący szum fal szybko uspokaja kołatające ze strachu serce. Tętno spada do normalnego i można spokojnie kontynuować bieg, bez obawy, że padnie się za chwile na zawał serca. No chyba, że na drugiej burcie kolejna czapla w ducha się zabawi...

   Są właśnie takie chwile, których za nic bym nie zamienił. Chwile spokoju i radości powodowanej świadomością, że odnalazło się swoje miejsce na ziemi. To właśnie podczas biegania najbardziej do mej świadomości dochodzi fakt, że płynę sobie gdzieś na krańcu świata, do kolejnego, znanego lub nieznanego portu. Gdziekolwiek jednak nie jestem, zawsze jakoś, przyciągany magnesem dziwnym, mogę się obrócić w odpowiednim kierunku i zawsze wiem gdzie mój dom się znajduje. A jest on tam....hen, za błękitnym horyzontem. To mnie odróżnia od Jack'a Sparrow'a. On domu nie miał. On miał tylko nieznany świat za błękitnym horyzontem...ale to też jest fajne!  Bo czy nie jest ciekawe, co znajduje się za horyzontem? Jeszcze mieszkając w Bystrzycy, gdy patrzyłem na Trzy Sosny, zawsze byłem ciekawy, co znajduje się za lasem, hen nad sosnami, daleko na horyzoncie. Ta ciekawość właśnie doprowadziła mnie do miejsca, w którym teraz się znajduję. I jestem z tego powodu strasznie happy.....

    Ubolewać tylko należy nad faktem, że obecna młodzież już nie chce wiedzieć, co jest za horyzontem. Bardziej ich ciekawi jak będzie wyglądał najnowszy model smart-phona, lub jaka grafika będzie w kolejnym wydaniu ulubionej gry komputerowej. Stracili kompletnie zainteresowanie światem. Stracili chęć do chłonięcia wiedzy. Geografia wydaje się im przeżytkiem, gdyż dążąc do stylu amerykańskiego nie muszą wiedzieć gdzie jest Bosfor, nie muszą wiedzieć, z jakimi krajami Polska sąsiaduje. Ubolewać jeszcze bardziej należy nad tym, że szkoła wybitnie im w tym pomaga, bo też dąży do nauczania w stylu amerykańskim.

Jestem pewien, że większość gimnazjalistów i znaczna część licealistów nie potrafi umiejscowić na mapie świata miejsca zwanego Karaiby. Nawet przez myśl by mi nie przeszło, by spytać tą młodzież, jakie kraje należą do Basenu Karaibów. Rośnie nam pokolenie obywateli niechcących wiedzieć niczego nowego, niemających marzeń, niemających pragnień. Więc jak, do licha ciężkiego, ma wyglądać nasza przyszłość??? Mamy być ograniczeni i głupi jak amerykanie, którzy nic nie wiedzą więcej o świecie, co wychodzi po za ich hrabstwo? Może tak jest lepiej, gdyż od wieków wiadomo, że łatwiej steruje się ludźmi mniej wykształconymi. Może to rządzący tak nami sterują?  Łatwiej jest im wmówić medialnie że: „ You Can Dance ", albo, że możesz być "X-Faktor", czy "Voice of Poland", niż przekonać, że ty też możesz być pilotem, marynarzem, lekarzem, fizykiem jądrowym, kosmonautą.

   Niestety nie jest to tylko nasz problem. Kropka w kropkę dzieje się to samo w Serbii, Chorwacji, Ukrainie.... I innych krajach dawnego bloku, w którym jedno było dobre: Poziom nauczania był tak wysoki, że my, którzy z niego wyszliśmy, możemy teraz z góry i z politowaniem patrzyć na Niemców, Holendrów, Amerykanów. A na kogo za lat parę z góry będzie patrzyła nasza obecna młodzież?
Oto jest niemal Einsteinowskie pytanie....

  Tego zazdroszczę najsłynniejszemu wśród karaibskich piratów, Jack'owi Sparrow. On przynajmniej nie miał tego rodzaju dylematów.

W każdym z nas, będących tu na morzu, jest duża odrobina Jacka z ostatniego ujęcia pierwszej części Piratów z Karaibów. W chwili, gdy Jack opiera dłonie na kole sterowym swojej odzyskanej „Czarnej Perły” widać, że już nic więcej do życia mu nie potrzeba. Wpierw wydaje surowy rozkaz goniący załogę do pracy jednak po chwili mruczy pod nosem i z rozmarzonym wzrokiem ogłasza credo nas, morskich ludzi; " Bring me to the horizon, Yo Hoo!" . My zawsze pędzimy na naszych statkach poza horyzont. Tak było. Tak jest. I tak będzie...Yo Hoo!

b_550_0_16777215_00_images_joomgallery_originals_adam_suski_102_as_mm_010_20131109_1455459212.jpg
 
Maj Czerwiec 2013
Karaiby
MV " Frisia Lissabon"
Chief Engineer Adam Suski 2013.

                                                  
COPYRIGHTS :ADAM SUSKI 2013  
 
Kopiowanie, przetwarzanie, powielanie w całości lub w części treści opisu, zdjęć oraz wszelkich elementów graficznych a także przechowywanie w systemach wyszukiwania, umieszczanie na innych (niż bystrzycagorna.pl) stronach www, przekazywanie, przesyłanie czy udostepnianie innym osobom wyżej wymienionych elementów bez zgody właściciela i autora jest zabronione. Ustawa z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. (Dz. U. z 2006r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.)
Wspomnienia Adama umieszczone są w zakładce BLOG (górne poziome menu)
Galeria zdjęć tutaj

Kartka z kalendarza


Czwartek, 28. Marca 2024
Imieniny obchodzą:
Aniela, Antoni, Jan, Krzesisław,
Sykstus

Do końca roku zostało 279 dni.
Zodiak: Baran

Kontakt

Administrator
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Teraz na stronie

Odwiedza nas 106 gości oraz 0 użytkowników.

Statystyka

Odsłon artykułów:
3221443